Myśli samobójcze i brak chęci do życia, jak mam sobie pomóc?
Witam. Czy zajmuje się Pan także osobami, które maja tyle problemów, że już sobie nie radzą z tymi
wszystkimi negatywnymi uczuciami, odczuciami, wyrzutami? Jedyne co trzyma mnie przy życiu teraz to te,
że nie chce sprawić przykrości najbliższej rodzinie, bo wiem, że mógłbym jedną, a może i dwie osoby
wpędzić razem ze mną do grobu. Dzień w dzień te negatywne uczucia mnie katują, nie chciałbym, ale czuje,
że jak nie poradzę sobie z nimi to pęknę i poddam się, a wtedy będzie mi już wszystko jedno.
Nie mam zaufania do psychologów czy też do psychiatrów, bo w końcu jak może mi pomoc ktoś, kto tylko
mnie wysłucha, ale nie rozwiąże moich problemów. Ulżyć bym się nie katował sam siebie? Z góry dziękuje za odpowiedź.
Pozdrawiam
Witam Pana,
Z treści wiadomości wnioskuje że jest pan w bardzo trudnej sytuacji. Rozumiem brak pana wiary w możliwość
rozwiązania problemów który zapewne spowodowany jest brakiem poprawy samopoczucia od dłuższego czasu.
Jako psycholog i terapeuta wielokrotnie pomagałem osobom które czuły się podobnie jak pan. Osoby te zgłaszały
się po pomoc dopiero wówczas gdy nie miały już wiary w możliwość samodzielnego poradzenia sobie z problemami.
Ich nadzieja na poprawę samopoczucia była wręcz znikoma. Dobra wiadomość jest taka że tym osobom udało się
pomóc chociaż byli na granicy podjęcia nieodwracalnej decyzji dotyczącej ich życia. Nie z każdym problemem można
sobie poradzić samodzielnie. Gdy sami sobie nie radzimy należy skorzystać z pomocy specjalistyale.
Uważam że powinien pan skontaktować się z psychoterapeutą który pracuje w zawodzie przynajmniej od kilku lat.
Możliwe że tej osobie nie uda się pomóc w rozwiązaniu pana wszystkich problemów ale zapewne zrobi wszystko co
konieczne aby myśli zagrażające życiu zostały wyeliminowane.
Pozdrawiam.
Mikołaj Terczakowski