Jak radzić sobie z bulimią?
Bliska mi osoba od 7 lat boryka się z bulimia. Na początku spowodowane było to odreagowywaniem stresów, brakiem akceptacji swojej osoby i ciała (przez trochę okrąglejsze w tamym okresie kształty). Teraz potrafi o tym rozmawiać i dzielić się tym problemem, jednak tylko ze mną. Jestem jedyna osoba, której potrafiła o tym powiedzieć, przez co moja obecność powstrzymuje ja od objadania się i wymiotowania, gdyż jest jej zwyczajnie głupio. Nie powstrzymuje to jednak ciągłych myśli o jedzeniu, nadmiernego apetytu i strachu przed przytyciem. Mieszkamy i studiujemy razem. Co jakiś czas jednak wracamy do rodzinnych domów, gdzie nie mogę jej kontrolować i może bez problemu objadać się i wymiotować, gdyż nikt z jej rodziny nie wie o jej problemach. Można powiedzieć, że moja obecność jest trochę lekarstwem i powstrzymuje ja od wymiotowania, jednak to nie jest rozwiązanie, bo ona i tak o tym myśli, przez co traci humor, nastrój i chęci do życia. Próbowaliśmy diety jednak nie najadała się nią i wciąż bala się, że i tak przytyje. Jest to osoba piekielnie inteligenta i piękna, co jest tym bardziej dziwne. Świadomość ryzyka i konsekwencji związanych z tą chorobą zupełnie nie ma dla niej znaczenia, gdyż bulimia jest po prostu nieporównywalnie silniejsza od niej.
Witam,
Proszę spróbować nakłonić przyjaciółkę na konsultację z psychoterapeutą pracującym w nurcie poznawczo-behawioralnym. Psychoterapeuta ten z pewnością pomoże przyjaciółce. Psychoterapeuci pracują w Poradniach Zdrowia Psychicznego na NFZ oraz w gabinetach prywatnych.
Pozdrawiam
Mikołaj Terczakowski