Problem z poczuciem własnej wartości oraz kłopoty w związku
Witam. Mam 30 lat i mam problem. Pierwszym z nich jest to że od dłuższego czasu zauważyłem że męczę się sam ze sobą. Mam świadomość o swoim niskim poczuciu własnej wartości i temperamencie co mnie przytłacza. Każdą rzecz którą wykonuje poddaje analizie. Nie umiem utrzymać bliższego kontaktu ze znajomymi, gdyż sam nakręcam się że mogą się nudzić w moim towarzystwie i się wycofuje, nie pisze do nich nie dzwonie, bo pewnie nie będzie o czym rozmawiać jak się spotkamy i kontakt się bardzo osłabia. Później jest mi źle że jestem sam. A gdy już tak jest, nie umiem znaleźć sobie zajęcia, nie mam żadnej pasji którą mógłbym się zająć nudzę się i wpędzam w myśli że jestem beznadziejny, że nie mam żadnego zainteresowania mam mało znajomych i nudzę się sam ze sobą. Nie umiem odpoczywać, po prostu leżeć i nic nie robić. Mam poczucie że czas wtedy ucieka bez sensu a nie potrafię zrobić nic aby go wykorzystać i cieszyć się z czegokolwiek. Jak już mam wolne to wyszukuje sobie „zapełniacze” basen, silownia, sauna ale nie traktuje to jako przyjemność (pomimo że to lubię) ale jako rzeczy która ma wypełnić te puste luki w moim dniu. Wtedy mam wrażenie że nie potrafię się dobrze bawić sam ze sobą. Nie potrafię po prostu żyć tylko wszystko analizuje i oceniam sam siebie (oczywiście krytycznie).
Jestem osobą homoseksualna, żyję z partnerem od 5 lat, tworzymy wspólny dom. I to jest drugi z wątków. On jest starszy bardzo poukładany, zorganizowany i potrafi się wszystkim zająć. Ma pasje jest inteligentny i mądry. Stara się mi pomóc w moich myślach, podejściu do samego siebie, mobilizuje mnie i aktywizuje. Ja często zaniedbuje obowiązki domowe ponieważ nie potrafię być konsekwentny i zorganizowany. Przejął większość aktywności ponieważ ja się wycofałem z przeświadczenia że zrobię coś nie tak i że On zrobi to na pewno lepiej. Nie ma już siły i pomysłów na to jak mi pomóc. Przytłacza go nadmiar obowiązków i Czasami mieliśmy o to sprzeczki. Z tego wszystkiego uciekłem w romans. Poczułem ekscytacje, motyle w brzuchu, brak obowiązków i nie umiałem tego przerwać. Trwało to 8 mcy. Bardzo emocjonalnie zaangażowałem się w ten romans ale nigdy nie przestałem kochać swojego partnera. W końcu się o tym dowiedział ale dał nam szansę na poprawę. To skłoniło mnie do szukania pomocy u specjalisty. Chcę zapomnieć o kochanku i zaangażować się ponownie w swój związek. Chciałbym się zmienić, zrobić coś w swoim życiu, cieszyć się każdym momentem. Nie być sfrustrowanym, nudnym i zdołowanym facetem tylko cieszyć się każdym dniem. Proszę o pomoc zarówno w poukładaniu sobie mojego życia z samym sobą jak i poprawie relacji z moim partnerem.
Witam Cię,
Nie będę pisać wiele gdyż to niewiele zmieni. Musisz udać się do profesjonalnego terapeuty który ma wieloletnie doświadczenie oraz certyfikaty. Sprawdź opinie w internecie zanim się zapiszesz i udasz.
Życzę powodzenia i pozdrawiam
Mikołaj Terczakowski